Są wśród Was jacyś entuzjaści kawy? Ja się do nich zdecydowanie nie zaliczam – kwestia smaku – ale kiedy ją już raz od wielkiego dzwonu piję, zdecydowanie czuję się bardziej przytomny. Okazuje się, że kawa, a konkretniej zawarta w niej kofeina, ma więcej zalet. A konkretniej, kilka dni temu w czasopiśmie Psychopharmacology ukazał się artykuł, w którym zespół badaczy z Uniwersytetu w Granadzie wykazał, że kofeina poprawia zdolność do zauważania szczegółów ruchomych obiektów.
W jaki sposób to odkryto? Badanie było bardzo proste. Naukowcy skorzystali z pomocy 21 ochotników. Każdego z nich poddano komputerowemu testowi, sprawdzającemu dynamiczną ostrość wzroku. Następnie każdy uczestnik dostał tabletkę: niektórzy taką z zawartością kofeiny, inni – placebo. Oczywiście przygotowane tak, żeby nie dało się go rozpoznać po kształcie, kolorze czy smaku. Żeby eksperyment dał miarodajne wyniki, zastosowano metodę podwójnej ślepej próby – badacze również nie wiedzieli, kto dostał tabletkę. Godzinę po przyjęciu tabletki, uczestników znowu poddano temu samemu testowi sprawdzającemu dynamiczną ostrość wzroku. I co się okazało?
W grupie eksperymentalnej zauważono poprawę wyników. W grupie kontrolnej – żadnych statystycznie istotnych zmian. Autorzy próbują to wytłumaczyć ogólnym pobudzającym działaniem kofeiny. Sugerują też, że w związku z tym kofeina może pomagać pilotom, kierowcom czy sportowcom, którym dynamiczna ostrość wzroku jest szczególnie potrzebna. Z drugiej strony wskazują, że ochotnicy biorący udział w badaniach na co dzień spożywają tej substancji niewiele. Możliwe więc, że u osób, które regularnie piją dużo kawy czy herbaty1Pamiętajcie, że z chemicznego punktu widzenia kofeina, teina, mateina i guaranina to dokładnie to samo! efekt jest mniejszy bądź w ogóle zanika ze względu na przyzwyczajenie organizmu.
A ile tej kawy trzeba by wypić? No cóż, dawka testowana w eksperymencie to 4 miligramy na kilogram masy ciała. Czyli ktoś, kto waży 60 kilo, musiałby przyjąć 240 miligramów kofeiny. Jedna filiżanka espresso to około 140 mg, jedna filiżanka herbaty – od 50 do 100, butelka coli – około 50… To ja chyba jednak zrezygnuję z chemicznej poprawy wzroku.
Źródła:
https://link.springer.com/article/10.1007/s00213-021-05953-1
http://www.sci-news.com/medicine/caffeine-intake-dynamic-visual-acuity-10345.html
https://cspinet.org/eating-healthy/ingredients-of-concern/caffeine-chart
Zainteresowało Cię to, co czytasz? Chcesz wiedzieć więcej? Śledź nas na Facebooku, i – pozwól, że wyjaśnię!