Widzieliście kilka dni temu na naszym FP obrazek pokazujący, skąd biorą się kolory “spadających gwiazd”. Dziś przypomnienie, że w nocy będziecie mieli najlepszą okazję, żeby zobaczyć je na żywo – przed Wami prawdziwy deszcz meteorów – Perseidy 2022!
Skąd się biorą meteory?
Czym więc są te Perseidy? Jest to tak zwany rój meteorów. O co chodzi? Otóż wokół Słońca krążą olbrzymie ilości tzw. meteoroidów, czyli małych fragmentów skał. Skąd się tam wzięły? Są dwa podstawowe źródła tego pięknego zjawiska na niebie. Jednym z nich są zderzenia planetoid – to są większe kawałki skał, które krążą głównie pomiędzy orbitami Marsa i Jowisza. Drugim źródłem są rozpadające się komety. Te, jak być może wiecie, są zbudowane z mniejszych lub większych fragmentów skalnych, pozlepianych lodem. Krążą one wokół Słońca, ale ich orbity na ogół leżą w innej płaszczyźnie niż orbity planet. Gdy komety przelatują w pobliżu Słońca, lód się częściowo topi, a kometa “gubi” część swojej materii – lub w ogóle rozpada się całkowicie. A to, co z niej zostało, nadal porusza się wokół Słońca.
Tego, że Ziemia również krąży wokół Słońca, chyba nie muszę nikomu tłumaczyć? Tak się składa, że od czasu do czasu nasza planeta przecina orbity szczątków komet. Wtedy te meteoroidy wchodzą w naszą atmosferę, a co za tym idzie – rozgrzewają się. Podobnie zresztą, jak każdy wracający z Kosmosu obiekt. Gdy zaś się rozgrzewają, to – poza tym, że się po prostu spalają – zostawiają za sobą na niebie rozświetlony ślad, zwany meteorem1Przy okazji dodam jeszcze, że meteoryt to taki meteoroid, który przetrwał przelot przez atmosferę i spadł na Ziemię jako ciało stałe. Ten właśnie ślad może świecić różnymi kolorami, wskazując na obecność w nim określonych pierwiastków. O dokładniejszych przyczynach tego zjawiska opowiem innym razem, teraz warto wiedzieć, że chemicy w profesjonalnych laboratoriach wykorzystują bardzo podobny efekt do analiz składu różnych substancji.
Dlaczego akurat Perseidy?
Ale dlaczego ten rój nazywa się Perseidy? Ponieważ wygląda, jakby nadlatywał z gwiazdozbioru Perseusza. Oczywiście, jest to tylko efekt optyczny – podobnie jak horyzont – wynikający z tego, że orbity – tak Ziemi, jak i Perseidów – są stałe. Dlatego też co roku widać je nadlatujące ze2Z grubsza tego samego “punktu” na niebie. I taka właśnie konwencja została przyjęta dla nazywania rojów meteorów – od gwiazdozbioru, z którego pozornie nadlatują. Na takiej samej zasadzie mamy Orionidy z gwiazdozbioru Oriona w październiku czy leonidy z gwiazdozbioru Lwa w listopadzie. A to, z której strony konkretnie rój będzie nadlatywał, zależy od tego, pod jakim dokładnie kątem nasza orbita przetnie się z orbitą komety.
W sumie takich deszczy meteorów mamy około 130, ale Perseidy należą do najbardziej znanych. Warto też zauważyć, że w sumie Perseidy możemy obserwować przez niemal półtora miesiąca: od połowy lipca do końcówki sierpnia. Jednak maksimum zwykle przypada na jedną, konkretną noc – i jeśli chodzi o tegoroczne Perseidy (2022), to będzie to właśnie dzisiejsza noc, z 12 na 13 sierpnia! Konkretne natężenie deszczu fluktuuje z roku na rok, ale ta szczytowa wartość, osiągana właśnie tej nocy, średnio osiąga wartość 100 meteorów na godzinę. Jeśli uda się ją osiągnąć lub nawet pobić, to będzie na co popatrzeć… Ale, nawet jeśli będzie ich w tym roku nieco mniej, to i tak warto zerknąć. Szukajcie ich na północnym wschodzie polskiego nieba – między Perseuszem a Kasjopeją. Jeśli macie trudności ze znalezieniem tych gwiazdozbiorów, z pomocą przyjdą aplikacje z mapą nocnego nieba.
A czy Wy macie już plany na obserwację? Jeśli tak, podzielcie się zdjęciami na naszym Facebooku!
Źródła:
https://www.almukantarat.pl/wiedza/08meteory/
https://spaceplace.nasa.gov/meteor-shower/en/
Zainteresowało Cię to, co czytasz? Chcesz wiedzieć więcej? Śledź nas na Facebooku, i – pozwól, że wyjaśnię!