Oczy świata, a na pewno naukowców z NASA, ESA i partnerów, zwrócone są ostatnio w stronę Księżyca. Jak się okazuje, nie tylko dlatego, że w końcu wystartowała długo oczekiwana misja Artemis I z rakietą wycelowaną w stronę naszego satelity.
Kolejne misje planowane na 2024 i 2025 rok zakładają najpierw lot załogowy nad powierzchnią Księżyca, a rok później – lądowanie załogi na jego powierzchni. Po co jednak lecimy na Księżyc? Na to pytanie odpowiada polska geolog z Centrum Badań Kosmicznych PAN, Natalia Zalewska.
Kosmiczne górnictwo
Okazuje się, że Srebrny Glob może być nie tylko miejscem geologicznych badań naukowych, które pozwolą lepiej poznać historię samej Ziemi. Może nam także dostarczyć cennych surowców mineralnych – metali i pierwiastków, a pozyskiwaniem ich zajmie się tak zwane… kosmiczne górnictwo. Skąd pochodzą pierwiastki na Księżycu? Powstały one, gdy Księżyc tworzył się razem z całym Układem Słonecznym, ale również dostarczają je liczne asteroidy uderzające w powierzchnię.
Co wydobywać na Księżycu?
W regolicie księżycowym (popękanej od meteorytów zewnętrznej luźnej i zwietrzałej powierzchni) znajdziemy między innymi cenny izotop: hel-3, którego na Ziemi jest o wiele mniej. Przydaje się on w nauce i medycynie. Może być na przykład wykorzystywany do obrazowania metodą rezonansu magnetycznego (MRI). Znajduje też zastosowanie w wykrywaczach materiałów radioaktywnych i komputerach kwantowych. Jednak według naukowców najbardziej przydałby się aktualnie do wytwarzania czystej energii jako paliwo do reaktorów fuzyjnych.
Jednym z minerałów, które można wydobyć na Księżycu, jest także ilmenit, źródło tytanu (stosowanego w motoryzacji i lotnictwie). Jednak, jak mówi dr Natalia Zalewska, najcenniejszym obecnie zasobem będzie lód wodny. Jest on niezbędny podczas budowy baz księżycowych, zawiera wodór i tlen potrzebny do produkcji paliwa rakietowego.
Dalej? Na Marsa!
Co nam to da w dalszej przyszłości? Wydobywanie surowców na Księżycu określane jest jako istotny wkład w początek tzw. kosmicznego górnictwa. Jeśli dowiemy się, jak tego dokonać, o wiele prościej będzie nam przygotować się w podróż na Marsa, który według naukowców ma o wiele większy potencjał geologiczny. Oznacza to również, że nie musimy wielu z wydobywanych na Księżycu cennych surowców dostarczać na Ziemię. Możemy zamiast tego wykorzystać je tam, na miejscu – czy to do budowy kolonii i statków kosmicznych, czy też do produkcji paliwa, które pozwoli dolecieć na Marsa. A pamiętajcie, że ze względu na brak atmosfery i zdecydowanie niższą grawitację, start rakiety z Księżyca jest zdecydowanie łatwiejszy, niż z Ziemi.
Pozostaje mieć nadzieję, że za kilka lat “szychta” na Księżycu nie będzie już abstrakcyjnym stwierdzeniem. Oczywiście szychta w wykonaniu odpowiednich do tego maszyn.
Żródła:
Zainteresowało Cię to, co czytasz? Chcesz wiedzieć więcej? Śledź nas na Facebooku, i – pozwól, że wyjaśnię!