W telewizji kolejni politycy obiecują złote góry? Albo wprost przeciwnie – opowiadają jak straszny będzie świat, jeśli wygra ta druga opcja. Jeśli w takich momentach macie skojarzenia z peerelowskimi plakatami, to dobrze trafiliście. Dziś wyjaśnimy Wam jak działa propaganda.
Co to jest propaganda?
Oczywiście, jeden artykuł na blogu nie jest w stanie pokazać całości tematu, jakim jest propaganda. Ale spróbujemy opowiedzieć chociaż o podstawach. Słowniki wskazują na trzy znaczenia słowa “propaganda”. Po pierwsze, propaganda to czynność rozgłaszania poglądów. Mogą to być na przykład hasła polityczne. Celem tak rozumianej propagandy jest zdobywanie przychylności odbiorców.
Po drugie, propaganda to również technika oddziaływania na zachowania i poglądy. Polega na natarczywym, połączonym z manipulowaniem wpływaniu na opinię publiczną. To opowiadanie o świecie w sposób okrojony lub zniekształcony, tak aby wpłynąć na konkretne zachowania i poglądy odbiorców.
Tak rozumiana propaganda to “sztuka zmuszania ludzi do robienia tego, czego by nie robili, gdyby dysponowali wszystkimi danymi dotyczącymi sytuacji” (L. Fraser). Po trzecie, propaganda to także grupa osób zajmujących się tworzeniem komunikatów propagandowych. My skupimy się na tym drugim znaczeniu i spojrzymy na wpływ propagandy na poglądy jej odbiorców.
Historia propagandy
Sam termin “propaganda” zapożyczyliśmy z łacińskiego “propagare” – krzewić, rozszerzać. Ten źródłosłów znajdujemy też w terminach ogrodniczych, takich jak propagacja roślin. Dawniej propaganda była znaczeniowo dużo bliżej propagowania. W takim znaczeniu znalazła się na przykład w stworzonej w XVII wieku Kongregacji Propagandy Wiary.
Na początku XX wieku Edward L. Bernays, uważany za ojca współczesnych public relations, wydał monografię “Propaganda”. Rozważał w niej wpływ komunikowania perswazyjnego na opinię publiczną w zmieniającym się po I wojnie światowej świecie. W międzyczasie, w wieku XIX pojawiła się też idea propagandy wyborczej, czyli głoszenia własnych idei politycznych i składania obietnic wyborczych. Z niej z kolei wyewoluowała propaganda polityczna.
Najbardziej charakterystyczna, i najłatwiejsza do odkodowania, jest propaganda polityczna w ustrojach totalitarnych. To wszystkie socjalistyczne plakaty, wzywające kobiety na traktory i wyśmiewające zaplute karły reakcji. Łatwo je rozpoznać – grają na stereotypach, odczłowieczają wrogów lub nachalnie propagują sukces.
Biała, szara i czarna propaganda
Badacze wyróżniają trzy typy propagandy: białą, szarą i czarną. Biała propaganda to ta, której nadawca jest nam znany i możemy być pewni jego intencji. To przemowy polityków, ich reklamy, teksty w mediach społecznościowych. Prezentują program i poglądy konkretnego ugrupowania jako najlepsze i mają budować pozytywny obraz społeczny.
Z szarą propagandą mamy do czynienia, gdy nie możemy ze stuprocentową pewnością określić źródła propagandy oraz prawdziwości jej przekazu.
Propaganda czarna natomiast to taka, która przekazuje fałszywe informacje i ukrywa ich prawdziwego nadawcę. W dzisiejszych czasach propagandą tego rodzaju mogą być filmy typu deep fake, wkładające w usta głowy innego państwa słowa, których nigdy nie wypowiedziała.
Techniki propagandowe i perswazyjne
Propaganda czerpie pełnymi garściami z technik erystycznych i perswazyjnych. Przybliżymy krótko najpopularniejsze z nich.
- Hiperbola: inaczej wyolbrzymianie, przesada. To na przykład stwierdzenie, że odbudowa zniszczonego przystanku tramwajowego potrwa dziesiątki lat.
- Dyktat: wskazywanie w przekazie sugerowanego rozwiązania (“3x TAK”).
- Dysfemizm: to przeciwieństwo eufemizmu, używanie słów o nacechowaniu negatywnym.
- Dehumanizacja: używanie wobec przeciwników takiego słownictwa czy obrazów, które sprawią, że będzie się wydawał mniej ludzki.
- Nadmierne uproszczenie: upraszczanie do momentu, gdy przekaz w zasadzie zmieni znaczenie.
- Celowe niejasności: niejasne uogólnianie spraw.
- Półprawda: stwierdzenie, które zawiera w sobie element prawdy (“Mamy miliony dolarów długu”, gdy dług wynosi 1,5 miliona).
- Wykorzystywanie uprzedzeń: używanie istniejących uprzedzeń i stereotypów, by całości sprawy nadać negatywny wydźwięk.
- Tu quoque/ty również: odpieranie argumentacji przeciwników przez zwracanie uwagi na ich własne przewiny w tej samej sprawie (“Wy też defraudowaliście pieniądze”).
- Redukcja do absurdu: sprowadzanie do niedorzeczności.
- Redukcja ad Hitlerum: sposób argumentowania, w którym zdanie strony przeciwnej jest porównywane do poglądów nazistowskich. Do tego chwytu erystycznego odnosi się humorystyczne prawo Godwina. Mówi ono, że im dłużej w Internecie trwa jakaś dyskusja, tym większa jest szansa, że pojawi się w niej argumentum ad Hitlerum.
Propaganda we współczesnym świecie
Mogłoby się wydawać, że pięćdziesiąt lat doświadczenia komunizmu powinno uodpornić nas na propagandę, a przynajmniej zmusić polityków do używania mniej oczywistych sposobów wpływania na odbiorców. Z różnych stron sceny politycznej napływają jednak kolejne komunikaty przypominające w konstrukcji hasła znane nam sprzed 1989 roku.
Co ciekawe, obecnie propagandą zajmują się w dużej mierze… zwykli ludzie. Przyjrzyjcie się memom dotyczącym spraw politycznych czy wojny w Ukrainie. Zakładamy, że większość z nich jest tworzona przez użytkowników Internetu nie związanych bezpośrednio z konkretną partią polityczną czy sztabem prasowym. Dobór zdjęć, tekstów, sposób przedstawiania przeciwników jest jednak zaskakująco zbliżony do tego, w jaki sposób przez lata funkcjonowała propaganda komunistyczna w Polsce. Czy tak głębokie instynktowne zrozumienie zasad propagandy sprawia, że jesteśmy na nią bardziej odporni? Tego na razie nie wiemy.
Bibliografia
- Edward L. Bernays, “Propaganda”, Wydawnictwo Wektory 2020
- https://sjp.pwn.pl/sjp/propaganda;2508812.html
- http://www.fallacyfiles.org/adnazium.html
- https://nck.pl/upload/2019/11/7_teorie-propagandy.pdf
- L. Fraser, Propaganda, London 1957, za https://opoka.org.pl/biblioteka/I/IK/zwolinski-slowo-06.html
Zainteresowało Cię to, co czytasz? Chcesz wiedzieć więcej? Śledź nas na Facebooku, i – pozwól, że wyjaśnię!