Pogoda na majówkę dopisała. Słońce świeci, chmur mało, aż chce się rozpalić grilla. A tam kiełbaska, karkówka, coś do tego… I tylko gdzieś z tyłu głowy kołacze się pytanie: “fajnie, ale gdzie i jak ja to spalę?” Co do tego, że aktywność fizyczna jest nam niezbędna nie tylko do spalenia tłuszczu, ale do szerzej pojętego zdrowia i dobrej kondycji, to chyba nikogo nie muszę szczególnie przekonywać. Ale czy wiedzieliście, że ćwiczenia wpływają na wiele różnych tkanek organizmu na poziomie komórkowym?
Dobroczynny wpływ ćwiczeń
W jednym z najbardziej prestiżowych czasopism naukowych, Nature, ukazał się niedawno artykuł, którego autorzy1A jest ich kilkudziesięciu! Takie badanie wymagało koordynacji różnych ośrodków, żeby dać spójne, sensowne wyniki. zmuszali szczury do regularnych ćwiczeń, a następnie badali zmiany w komórkach 19 różnych organów. Po co? No cóż, ogólny dobroczynny wpływ wysiłku fizycznego na zdrowie jest doskonale udokumentowany. To, że zwiększone zapotrzebowanie na energię prowadzi do spalania tkanki tłuszczowej – też, podobnie jak to, że ćwiczenie mięśni wzmacnia je. Ale jakie mechanizmy odpowiadają za dobroczynny wpływ ćwiczeń na przykład na wątrobę? Tego nie wiedzieliśmy. A wiedza o tym może ułatwić projektowanie leków, które pozwolą łatwiej radzić sobie ze schorzeniami trapiącymi coraz więcej ludzi2Co powiedziawszy, zaznaczam, że nie jestem orędownikiem zastępowania lekami zdrowego trybu życia!.
I do czego doszli nasi naukowcy? Otóż przeprowadziwszy kilkanaście milionów pomiarów, podzielonych na dziesięć tysięcy różnych testów, zaobserwowali, że wszystkie badane tkanki odpowiadają na aktywność fizyczną. Oczywiście nie natychmiast, te zmiany są bardziej rozciągnięte w czasie – ale są. Co ciekawe, okazało się że czas, po jakim ujawniają się zmiany, jest zależny od płci. U samic różnice stężeń rozmaitych związków obserwowano już po tygodniu albo dwóch. U samców – dopiero po czterech czy nawet ośmiu tygodniach.
A na czym polegały te różnice? Czasem były “spójne” pomiędzy różnymi tkankami, i w sumie dość oczekiwane. Na przykład stężenie białek szoku cieplnego, które dbają o prawidłową strukturę przestrzenną innych białek, zmieniało się zasadniczo tak samo bez względu na analizowaną tkankę. Nic dziwnego – w końcu ćwiczenia to może być solidny wysiłek, organizm musi zatroszczyć się o to, żeby z tego szoku nie stała mu się krzywda. Ale część zmian była specyficzna dla konkretnych tkanek, i to wcale nie oczekiwana. Na przykład ćwiczenia sprawiają, że w wątrobie modyfikacjom ulegają białka odpowiedzialne za produkcję energii oraz za magazynowanie tłuszczy. To może tłumaczyć, dlaczego wysiłek fizyczny leczy niealkoholową stłuszczeniową chorobę wątroby.
Jest potencjał
Takich zmian zaobserwowano więcej. Wciąż nie udało się znaleźć dokładnego mechanizmu, który by łączył aktywność fizyczną z obserwowanymi zmianami. Jednak już sama świadomość tego, jak one wyglądają, daje pole do popisu poszukiwaczom nowych farmaceutyków. Pamiętajcie, że nie każdy człowiek ma możliwość prowadzenia regularnych ćwiczeń fizycznych – choćby dla ludzi z wysokim stopniem niepełnosprawności może to być bardzo skomplikowane lub wręcz niewykonalne.
Zespół stara się dowiedzieć więcej o powiązaniach między aktywnością fizyczną a modyfikacjami białek na kilka różnych sposobów. Część ich dalszych badań wykorzystuje szczury – teraz badacze sprawdzają, co im się uda zaobserwować bezpośrednio po półgodzinnych sesjach ćwiczeń. Naukowcy zaczęli też badania na ludziach: starają się znaleźć półtora tysiąca ochotników do badań klinicznych.
My tymczasem, życząc udanej reszty majówki, przypominamy: po przeczytaniu tego artykułu wstańcie i ruszcie się: w końcu spalenie jednej kiełbaski z grilla to 20-30 minut biegania!
Źródła:
- https://www.nature.com/articles/s41586-023-06877-w
- https://www.sciencedaily.com/releases/2024/05/240501125227.htm
Zainteresowało Cię to, co czytasz? Chcesz wiedzieć więcej? Śledź nas na Facebooku, i – pozwól, że wyjaśnię!