Jeśli wydaje Wam się, że Richard Dawkins skończył się na Samolubnym genie, to jesteście w ogromnym błędzie. Słynny biolog ewolucyjny w książce Na skrzydłach wyobraźni wziął na warsztat kwestię latania i przygląda się jej od strony ewolucyjnej, biologicznej, ale też – kulturoznawczej i inżynieryjnej.
Kto lata i dlaczego nie my?
Książka – oczywiście – zaczyna się od pytania: czy zdarza nam się czasem marzyć o tym, że latamy. Bo kto nigdy tego nie rozważał? Wokół nas jest tak wiele stworzeń, które opanowały sztukę latania: od niewielkich much, przez motyle, kolibry, wróble, nietoperze, bociany, aż po ogromne albatrosy królewskie. Więc dlaczego nie ludzie? A gdyby jednak latali – jak by to działało? Czy podobnie jak u renesansowych skrzydlatych aniołów? A co z wszystkimi innymi mitycznymi i legendarnymi stworzeniami, od Pegaza zaczynając?
Od takich rozważań wychodzi Richard Dawkins w swojej najnowszej książce. Dawkinsa na pewno już znacie. To jeden z najbardziej znanych popularyzatorów nauki, biolog specjalizujący się w ewolucji. Biologia to zaledwie jedno z jego zainteresowań. Zajmuje się też teorią kultury – to z biologicznej książki Samolubny gen wzięło się pojęcie “memu” jako najmniejszej jednostki informacji kulturowej, porównywalnej z biologicznymi genami. Określenie to dało początek nauce zwanej memetyką (od której swoją drogą, Dawkins się odcina), a po dłuższej, nomen omen, ewolucji, stało się też nazwą internetowych śmiesznych obrazków. Dawkins jest też aktywnym ateistą, autorem książki Bóg urojony.
Wygląda na to, że do tematu latania zabrał się najlepszy z możliwych autorów.
O lataniu z każdej strony
Dawkins swobodnie porusza się po różnych dziedzinach wiedzy. Nic w sumie dziwnego, jeśli chodzi się po świecie ponad osiemdziesiąt lat, z czego znaczącą większość zajęła kariera naukowa.
W jednym akapicie autor potrafi opowiedzieć o ciekawym gatunku zwierzęcia, wyjaśnić z punktu widzenia fizyki, dlaczego to zwierzę lata, by następnie przejść do przytoczenia historii z mitologii, a następnie wytłumaczyć jak przekłada się to na współczesną technologię. Czytając, miałam wrażenie, że słucham gawędy doświadczonego wykładowcy, który niejedną książkę już przeczytał, a interesuje go w zasadzie wszystko.
Dowiadujemy się więc, jak powinna wyglądać prawidłowa anatomia dużego skrzydlatego ssaka (musi przecież być odpowiednio umięśniony, a te masywne mięśnie powinny być przyczepione do dużych i wytrzymałych kości). Jak wyglądały pierwsze koncepty maszyn latających, a jakie rozwiązania rzeczywiście zadziałały. No i – gdzie z tym lataniem jesteśmy teraz (w kosmosie), a dokąd dotrzemy niebawem? Dowiadujemy się też co nieco o drobnych stworzeniach i pyłkach, tworzących powietrzny plankton. A także o tym, co musiało zadziać się w ewolucji roślin, aby niektóre z nich mogły wykorzystywać lot na przykład do rozsiewania nasion.
Czy latanie jest dla każdego?
“Na skrzydłach wyobraźni” to popis wszechstronności wiedzy Dawkinsa i wielowątkowego prowadzenia historii.
Mimo wszystko dla mnie momentami mnogość opisywanych tematów wydawała się nieco przytłaczająca. Tym bardziej że w tak w sumie niedużej książce oznacza to, że każda z kolejnych myśli autora jest celna i trafna, ale bardzo krótka. Jeśli więc macie podczas czytania problemy ze skupieniem uwagi, być może przy “Na skrzydłach wyobraźni” dobrą strategią będzie dla Was czytanie bardzo krótkich fragmentów na jeden raz.
Nieco wytrąciło mnie z rytmu również rozłożenie tematów rozdziałów: tematyka biologiczna, kulturowa i technologiczna przeplatają się, zamiast ze sobą sąsiadować. Ale to tylko moje marudzenie, na szczęście rozdziały można czytać w takiej kolejności, jaka nam się podoba.
Książkę na pewno polecam dorosłym zainteresowanym ciekawostkami związanymi z tematem latania, ale pamiętajcie: to jest książka popularnonaukowa, i to mocno stawiająca na popularność. Bez żadnych wątpliwości polecam ją uczniom późniejszych klas podstawówki i licealistom. Przy bardzo wielu zagadnieniach autor dokładnie tłumaczy zasady działania mechanizmów ewolucyjnych czy zasad fizyki. Często uzupełnia je zadaniami dla wyobraźni albo wręcz ilustracjami. Dzięki temu łatwo jest zrozumieć na przykład, z jakiego powodu latanie przychodzi łatwiej organizmom o mniejszej wadze. Ujęło mnie też nowe podejście do “Zwiastowanie” Leonarda da Vinci, z anatomicznie poprawnymi skrzydłami Archanioła Gabriela.
“Na skrzydłach wyobraźni” świetnie sprawdzi się również jako prezent: jest bogato ilustrowana przez stałą współpracowniczkę Richarda Dawkinsa, Janę Lenzovą, i wydana na kredowym papierze.
Jeśli chodzi o treść, to nowy tytuł Dawkinsa to solidna, przekrojowa książka, badająca problem latania ze wszystkich możliwych stron, w dodatku dobrze napisana i sprawnie przetłumaczona. Będziecie się przy niej dobrze bawić, a po lekturze sypać lotniczymi anegdotami jak z rękawa.
Na skrzydłach wyobraźni. Walka człowieka z ewolucją i grawitacją, Richard Dawkins. Ilustrowała Jana Lenzová. Wydawnictwo Helion 2024. Wydawnictwu dziękujemy za udostępnienie książki do recenzji.
Jeśli zainteresowała Cię książka i chcesz ją kupić, skorzystaj z oferty poniżej, a wesprzesz naszego bloga:
Zainteresowało Cię to, co czytasz? Chcesz wiedzieć więcej? Śledź nas na Facebooku, i – pozwól, że wyjaśnię!