Jeśli myśleliście, że wycieczka do Centrum Nauki Kopernik mi wystarczy na ten rok, to byliście w niemałym błędzie. W lipcu odwiedziłam kolejne centrum nauki i nikt mnie nie powstrzyma przed jego krótkim zrecenzowaniem. Zapraszam do opowieści o Centrum Nauki Keplera.
Co to jest Centrum Nauki Keplera?
Zielonogórskie centrum nauki dostało imię Johannesa Keplera – XVII-wiecznego astronoma, który w ostatnich latach życia działał w niedalekim Żaganiu. I całkiem słusznie.
Centrum jest podzielone na dwa oddziały: Planetarium Wenus i Centrum Przyrodnicze. I chociaż oba są pełne atrakcji, to Planetarium robi naprawdę imponujące wrażenie.
(Swoją drogą, uwierzycie, że do tej pory o Keplerze wspomnieliśmy tylko raz? Jesteśmy zdumieni, musimy to naprawić).
Co można zobaczyć w Centrum Keplera?
Planetarium Wenus oferuje bardzo szeroki repertuar filmów i pokazów na żywo. Tematyka? Kosmos, fizyka, zjawiska z pogranicza astronomii i meteorologii, takie jak zorze polarne.
W Centrum Przyrodniczym znajdziecie natomiast eksponaty, na których samodzielnie doświadczycie zasad fizyki, zbadacie możliwości swojego ciała albo przeżyjecie na własnej skórze ekstremalne warunki klimatyczne.
Najciekawsze atrakcje w Centrum Keplera
Dla nas największą atrakcją był seans w Planetarium Wenus. Wybraliśmy się na Niebieską kropkę. Nazywam ją seansem, ale to raczej interaktywny spektakl na żywo. Animatorka z Keplera opowiadała o granicach znanego nam wszechświata, a na gigantycznym ekranie na suficie przelatywały trójwymiarowe animacje gwiazd i galaktyk. Część z naszej grupy stwierdziła później, że niektóre fragmenty lepiej oglądało im się bez okularów 3D. Dla mnie efekt był bardzo wyraźny, a latający przed oczami gwiezdny pył wyglądał po prostu magicznie. Bardzo dobrze sprawdziła się też formuła wykładu ilustrowanego trójwymiarową animacją.
Pokazy na żywo to własne produkcje Planetarium Wenus. Warto o tym pamiętać, jeśli chcecie sprawdzić przede wszystkim atrakcje, których nie znajdziecie w innych centrach nauki.
Najciekawsze w Centrum Przyrodniczym były dla nas symulatory huraganu i trzęsienia ziemi. Pierwszy jest samoobsługowy. Wchodzisz, zamykasz drzwi, naciskasz przycisk i czekasz, aż zrobi się za głośno, żeby wytrzymać. Wychodzisz, poprawiasz fryzurę, idziesz dalej.
Symulator trzęsienia ziemi obsługuje pracownik Keplera. Jak to działa? Grupa wchodzi na specjalną platformę z barierkami, których można się trzymać. Operator maszyny uruchamia wstrząsy, które uspokajają się po kilkunastu sekundach. Można w ten sposób doświadczyć po kolei trzęsień o coraz silniejszej magnitudzie. Oczywiście, w każdej chwili można skończyć zabawę.
Ten symulator bardzo przypomina mi podobną instalację z Muzeum Historii Naturalnej w Londynie – tam mamy do czynienia z odtworzeniem trzęsienia ziemi w Japonii i doświadczamy go w scenerii supermarketu.
Mam też antypolecankę – w Centrum Przyrodniczym trafiliśmy na wystawę o zwierzętach polskich lasów, przygotowaną wspólnie z… lokalnymi myśliwymi. Dla mojego wrażliwego serduszka oglądanie wypchanych zwierząt nie było szczególnie przyjemne. Jeśli czujecie podobnie – ekspozycja jest w osobnym pomieszczeniu i można ją łatwo pominąć.
Z jak dużym dzieckiem do Centrum Nauki Keplera?
Z Keplerem jest jak z Kopernikiem: o ile dziecko jest samobieżne i w miarę ogarnia rzeczywistość, na pewno znajdzie coś dla siebie w Centrum Przyrodniczym.
Seanse w Planetarium Wenus zaczynają się od kategorii wiekowej 4+, więc można zabrać na nie nawet przedszkolaki.
Dorośli będą bawić się świetnie niezależnie od wieku.
Jak dojechać?
Najważniejsze, o czym trzeba pamiętać, to dwie miejscówki Keplera. Na obrzeżach ścisłego centrum, przy ulicy Sikorskiego, znajduje się Planetarium Wenus. Spoza Zielonej Góry najwygodniej dotrzemy do niego samochodem (najwygodniejszy będzie parking w centrum handlowym Focus). Z dworca kolejowego czeka nas jeszcze spacer lub przejażdżka autobusem.
Do Centrum Przyrodniczego przy Dąbrowskiego dotrzemy podobnie: samochodem, autobusem i na piechotę. Na zmotoryzowanych czeka niewielki parking.
Spacer z jednego budynku Centrum do drugiego to około kwadrans szybkiego marszu1nawet z dwójką wczesnych nastolatków.
Centrum Nauki Keplera a Centrum Kopernik
Porównań do Centrum Kopernik, oczywiście, nie da się uniknąć. Część eksponatów się dubluje 2no ale umówmy się, liczba eksponatów edukacyjnych nie jest nieskończona, coś się musi powtarzać, ale Kepler ma kilka stanowisk, do których w Warszawie stałyby wielkie kolejki. – o nich za chwilę.
Siłą Centrum Keplera jest też, paradoksalnie, jego wielkość i położenie z dala od centrum polskiego wszechświata. Wizyta w Planetarium Wenus i Centrum Przyrodniczym, podczas której sprawdzicie wszystkie dostępne stanowiska i atrakcje, zajmie nie więcej niż pół dnia. Kopernik to centrum nauki na sterydach i zwiedzenie całej wystawy w ciągu jednego dnia jest poza ludzkimi możliwościami. No i, co dla mnie było bardzo ważne, w zielonogórskim centrum nauki nie ma tłumów.
Kepler ma jeszcze jedną przewagę nad Kopernikiem. W CNK, jak pamiętacie, bardzo brakowało mi opisów wyjaśniających działanie eksponatów. W Keplerze prawie każde stanowisko ma taki opis. Dzięki niemu dowiadujemy się, jakie zasady fizyczne czy zjawiska przyrodnicze badamy danym eksperymentem, i na czym one polegają.
Wskazówki dla odwiedzających
Niektóre z seansów w Planetarium Wenus mogą mieć większe obłożenie od innych. Na stronie Centrum można znaleźć opisy wszystkich pokazów. Jeśli lubicie wcześniej dokładnie zaplanować wycieczkę, najlepiej sprawdźcie repertuar i kupcie bilety z kilkudniowym wyprzedzeniem. Jeśli wybieracie się do Zielonej Góry z dziećmi, możecie też wybrać coś z repertuaru dla najmłodszych.
Seanse w Planetarium trwają do 45 minut. Filmy są wyświetlane na okrągłym ekranie na suficie, a widzowie półleżą na fotelach. Jeśli macie problemy z kręgosłupem szyjnym, skłonność do zawrotów głowy albo epilepsję, na pewno polecałabym telefon do Centrum Keplera i prośbę o doradzenie czy seans w Planetarium to coś dla Was.
My zdecydowaliśmy się pójść na żywioł i zaczęliśmy od wizyty w Planetarium z samego rana. Pani w kasie doradziła nam seans, do którego mieliśmy jeszcze mniej więcej 3 godziny. Spokojnie dotarliśmy do Centrum Przyrodniczego. Tam spędziliśmy w nim prawie 2 godziny, a potem szybkim krokiem wróciliśmy na Sikorskiego. Cała wizyta, razem ze spacerami i seansem, zajęła nam nieco ponad 4 godziny.
Pamiętajcie, że budynki Centrum Keplera znajdują się około 1 km od siebie – w plany wliczcie czas na dojście lub dojechanie do drugiej miejscówki.
Bilety dla osoby dorosłej do Planetarium Wenus i Centrum Przyrodniczego to koszt w granicy 55 zł, a dla dziecka – 45 zł. Mieszkańcy Zielonej Góry mogą liczyć na zniżki w miejskich programach.
Wizytę w Centrum Nauki Keplera zaplanuj wchodząc na www.centrumnaukikeplera.pl.
Zainteresowało Cię to, co czytasz? Chcesz wiedzieć więcej? Śledź nas na Facebooku, i – pozwól, że wyjaśnię!