Nowy rok to z jednej strony czas podsumowań, a z drugiej – moment na to, żeby zerknąć w przyszłość. Wszyscy chyba wiedzą, że postanowienia noworoczne mają umiarkowaną skuteczność, ale nie na nich chcemy się dziś skupić. Zamiast tego opiszemy, na jakie naukowe i techniczne wieści czekamy w rozpoczynającym się właśnie roku!
Szczepienie “wszystkie typy w 1”
Do standardowych noworocznych życzeń należą życzenia zdrowia. I tutaj nauka ma dużo do powiedzenia. W końcu niesławny rok 2020 upłynął pod znakiem pandemii koronawirusa oraz wysiłków naukowców, starających się ją zwalczyć. Awantury o szczepienia pamiętają chyba wszyscy… Oczywiście, mamy nadzieję, że nagłówków nie zdominuje kolejna pandemia, choć tu lektura książki “Zaraza” jest nader trzeźwiąca. Oczywiście głównymi kandydatami są tu grypa i inne zoonozy. Co gorsza, ruchy antyszczepionkowe są odpowiedzialne za powrót chorób, których wytrzebienie zdawało się już być w zasięgu ręki, takich jak polio czy krztusiec. Jest jednak szansa na to, że na froncie walki z chorobami uda się poczynić znaczące postępy.
Dwie choroby, na które warto zwrócić uwagę w nadchodzącym roku, to grypa i malaria. Jeśli chodzi o tę pierwszą, to standardem są coroczne szczepienia. Jedna szczepionka chroni przed jednym, dwoma, może kilkoma szczepami grypy. Którymi? No cóż, te wybiera się w oparciu o prognozy. Z kolei prognozy przygotowuje się, korzystając z danych napływających z monitoringu, zwłaszcza z rejonu wschodniej Azji, gdzie epidemie często się zaczynają. A jeśli się nie uda wstrzelić? To dostajemy szczepionkę o dużo niższej skuteczności, ponieważ rozprzestrzenia się wariant, przeciw któremu populacja nie jest dobrze chroniona.
A gdyby tak opracować szczepionkę, która chroni przed wszystkimi typami grypy? Są na to pewne szanse. Trwają prace mające na celu przygotowanie takiej formuły, która celuje w najmniej zmienne białka wirusa, podobne we wszystkich jego szczepach. Jeśli się to uda, a jest na to niemała szansa, będziemy mieli szczepienie, które ochroni nas nie tylko przed znanymi nam dziś wariantami grypy, ale z dużym prawdopodobieństwem pomoże również na te, które dopiero wyewoluują. Jest szansa na pierwsze próby kliniczne już w tym roku.
Pozbyć się malarii
A co z malarią? Tu już się pojawiły szczepienia. Coraz więcej krajów, w których malaria jest endemiczna, wprowadza je do swojego kalendarza szczepień obowiązkowych, choć oczywiście rzeczywista wyszczepialność bywa różna. Wciąż jednak wystarcza to, żeby mieć nadzieję, że zachorowalność na malarię zacznie spadać. Ale to nie wszystko! Coraz większe wysiłki mają na celu wyeliminowanie przyczyny – zarodźca malarii. A właściwie to nie samego zarodźca, ale jego wektora, czyli mechanizmu rozprzestrzeniania: komarów. Pojawiają się kolejne próby tworzenia transgenicznych komarów, których potomstwo będzie bezpłodne. Może to doprowadzić do drastycznego spadku populacji komarów, a gdzie nie ma komarów – nie ma malarii.
Wiadomo, że z tak ogromnymi interwencjami w ekosystem żartów nie ma. Jeśli robi sie coś takiego na łapu-capu, to jest spora szansa, że prawo nieoczekiwanych konsekwencji ugryzie nas tam, gdzie zaboli. Jednak akurat temat usunięcia ze środowiska komarów był badany po wielokroć i mamy dobre podstawy żeby stwierdzić, że akurat bez nich1A przynajmniej bez tych, które roznoszą choroby natura sobie poradzi. Więc choć do tematu podchodzimy powoli i ostrożnie, to być może uda się dokonać zauważalnego przełomu w tym roku.
Polak w kosmosie
Pisaliśmy o tym już nie raz, nie dwa razy, a nawet nie trzy razy, bo na naszym blogu na Patronite też pisaliśmy: późną wiosną 2025 roku Polacy wracają w kosmos. Wracają w postaci doktora Sławosza Uznańskiego, który pokonał ogromną konkurencję i stał się członkiem ekipy rezerwowej. A potem wydarzyła się magia: nasz kraj zwiększył swoją składkę na Europejską Agencję Kosmiczną, a doktor Uznański z rezerwisty stał się pełnoprawnym kandydatem do lotu na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Oznacza to, że zostanie drugim Polakiem poza Ziemią, 46 lat po Mirosławie Hermaszewskim.
Co wiemy na pewno o polskiej misji na ISS? Jej nazwa to Ignis – z łaciny ogień. Pod koniec roku poznaliśmy nazwę, założenia misji i jej plakietkę2To w świecie lotów kosmicznych bardzo ważny element każdej z misji. Będzie pierwszą polską misją technologiczno-naukową na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Nie będzie długa – doktor Uznański wróci na Ziemię po kilkunastu dniach3O ile nie przydarzy się powtórka z misji Starlinera od Boeinga, który swoich astronautów musiał niespodziewanie zostawić na ISS i wrócić na Ziemię samodzielnie. Podczas pobytu na ISS nasz drugi kosmonauta przeprowadzi szereg eksperymentów i badań zaprojektowanych przez polski sektor kosmiczny. Nas interesuje szczególnie ta ich część, która będzie dotyczyć sztucznych inteligencji. Doskonale wiemy, że w maju 2025 cały świat będzie w temacie sztucznych inteligencji o wiele dalej, niż w czerwcu 2024. Wiemy też, że doktor Uznański dostanie się na ISS w ramach opłaconego przez ESA prywatnego lotu – misji Axiom Space 4.
Misja Artemis, czyli powrót na księżyc
Oczywiście, misja doktora Uznańskiego to tylko mały krok dla jednego kraju, ale niecierpliwie czekamy na inny, ogromny krok dla całej ludzkości. Artemis, czyli najważniejszy w tej chwili projekt NASA, to plan powrotu ludzi na Księżyc po ponad 53 latach. Ostatnim człowiekiem, który postawił stopę na naszym satelicie, był Eugene Cernan, podczas misji Apollo 17 w 1972 roku. W kolejnych latach NASA skupiała się na innych projektach, takich jak rozwój promów kosmicznych i dwóch kolejnych stacji: Miru i ISS. Księżyc dosłownie wisiał gdzieś na horyzoncie.
Powoli przygotowujemy się do powrotu. Jakie są plany na 2025 rok? No cóż… przygotowania. Załogowa misja Artemis II, czyli test sprzętu, w tym rakiety nośnej Space Launch System i statku Orion, w ciągu 10 dni ma dotrzeć do orbity Księżyca i okrążyć go. Lot był planowany na koniec tego roku, jednak został przeniesiony na kwiecień 2026. Znając NASA i jej przywiązanie do uważnego planowania misji i testowania rozwiązań technologicznych, możemy się tylko cieszyć, że czeka nas misja dopięta na ostatni guzik. W 2025 możemy więc spodziewać się przede wszystkim nowych informacji o misji Artemis II, a także kolejnych planów na Artemis III4Lądowanie na powierzchni Księżyca i Artemis III5Pierwsza stacja kosmiczna na Księżycu.
Odwiedziny Wenus
Pozostając w kosmosie, nie sposób nie wspomnieć o tym, że 2025 rok to nie tylko działania na ISS oraz wysyłanie kolejnych sond na Czerwoną Planetę. Nadszedł czas na odkrywanie mniej przyjaznych planet! Jak podają naukowcy z MIT, już w styczniu tego roku na misję zostanie wysłana sonda Venus Life Finder. Jak sama nazwa wskazuje, będzie miała ona za zadanie szukać życia w gęstej atmosferze jednej z mniej przyjaznych planet w Układzie Słonecznym – Wenus. Bezzałogowy pojazd misji rozwijanej przez prywatną firmę Rocket Lab we współpracy z MIT już wkrótce wyśle w wenusjańską atmosferę specjalny przyrząd optyczny – nefelometr – który zbada ją w poszukiwaniu materii organicznej.
Wystrzelenie Venus Life Finder ma nastąpić z przylądka Māhia w Nowej Zelandii. Sonda dotrze w pobliże Wenus dopiero w maju. Natomiast przyrząd badający obecność materii organicznej będzie miał jedynie około pół godziny na zdobycie danych oraz przesłanie ich na Ziemię. Po tym rozbije się o powierzchnię ognistej planety. Jednak mamy nadzieję, że dostarczy niezwykle cennych danych i pozwoli lepiej zrozumieć Wenus – naszą drugą sąsiadkę.
Zahamować ocieplenie
Zejdźmy jednak znów na Ziemię. A na tej hamuje przyrost emisji gazów cieplarnianych. Niemała w tym zasługa rozwoju elektromobilności, jak również alternatywnych źródeł energii. W 2024 roku emisja wzrosła o około 1% w porównaniu z 2023. Być może 2025 rok będzie wreszcie tym, w którym emisje przestaną rosnąć, a nawet zaczną spadać? Oczywiście, od tego punktu do momentu, w którym będziemy mogli stwierdzić, że kryzys klimatyczny już nam nie zagraża, jeszcze daleka droga, ale z pewnością będzie to istotny kamień milowy. Tutaj warto też wspomnieć o polskiej elektrowni jądrowej. Ostatnio padły nowe informacje, podające rok 2036 jako początek komercyjnej eksploatacji pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. Jeśli chcecie sobie przypomnieć, jak działa taka elektrownia, zapraszamy do naszego artykułu! Wiadomo też, że nie ma to być jedyny tego typu obiekt w naszym kraju. Coraz głośniej mówi się o lokalizacjach kolejnych elektrowni. Miejmy tylko nadzieję, że nie będzie kolejnych opóźnień: jestem tak stary, że pamiętam, jak obiecywano, że już dziś będziemy wykorzystywać moc jąder atomowych.
Źródła:
- https://journals.asm.org/doi/10.1128/jvi.00354-24
- https://theconversation.com/genetically-modified-mosquitoes-and-malaria-in-africa-top-scientist-shares-latest-advances-236154
- https://ca1-clm.edcdn.com/assets/When-will-global-greenhouse-gas-emissions-peak.pdf
- https://www.bankier.pl/wiadomosc/Polska-elektrownia-jadrowa-z-nowa-data-Pierwszy-reaktor-ruszy-w-2036-roku-8859647.html
- https://venuscloudlife.com/small-mission/
- https://www.rocketlabusa.com/space-systems/spacecraft/
- polsa.gov.pl/wydarzenia/ignis/
- https://airandspace.si.edu/stories/editorial/why-50-years-since-humans-went-moon
- https://www.nasa.gov/mission/artemis-ii/
- https://www.nasa.gov/mission/artemis-iii/
Zainteresowało Cię to, co czytasz? Chcesz wiedzieć więcej? Śledź nas na Facebooku, i – pozwól, że wyjaśnię!