Nie wiem jak wy, ale ja doskonale kojarzę komiks Saturday Morning Breakfast Cereal – niefabularny zestaw historyjek o różnych bohaterach, w filozoficzny sposób podchodzący do codzienności, nauki i dzieł kultury. Dlatego bardzo ucieszyłam się, że ich autor stworzył wspólnie z żoną już drugą książkę popularnonaukową – i to całą o podbijaniu Kosmosu.
Miasto na Marsie to tylko początek
Komiksiarz Zach Weinersmith i jego żona, biolożka i naukowczyni Kelly Weinersmith, mają już na koncie Jakoś wkrótce. Dziesięć technologii niedalekiej przyszłości, które wszystko usprawnią i/lub zepsują. Jedną z nich są windy kosmiczne1Mamy nadzieję napisać o nich po wakacjach – i wygląda na to, że temat Kosmosu jest dla autorów na tyle bliski, że tym razem poświęcili mu cały tom. Bo to, wbrew tytułowi, nie tylko książka o osiedlaniu ludzi na Marsie. Chociaż autorzy wyjaśniają, dlaczego Mars jest pierwszym racjonalnym punktem na drodze do podboju przestrzeni kosmicznej – jest tutaj tylko punktem wyjścia do rozważań o tym, w jaki sposób w ogóle się za ten podbój zabrać… i po co. I, w zasadzie, czy to jest w ogóle dobry pomysł.

No bo tak: ktoś musi ten Kosmos podbijać. Najlepiej dużo ktosiów naraz, żeby w samowystarczalnej kolonii byli specjaliści z wielu dziedzin: naukowcy, inżynierowie, mechanicy, botanicy, lekarze, psychologowie. Kolonia musi być samowystarczalna, ale musi też zapewniać sobie nowych mieszkańców. A oni – muszą gdzieś mieszkać, na planecie, na której promieniowanie kosmiczne jest o wiele większym zagrożeniem, niż na naszej. Może pod powierzchnią, ekhm, ziemi? Ale jak pod powierzchnią uprawiać rośliny i hodować zwierzęta? Jak utrzymać się z wydobycia rzadkich surowców w niebezpiecznych warunkach? Jak ustalać prawo i jak organizować państwowość pozaziemskich osiedli, skoro nawet z Antarktydą radzimy sobie co najwyżej średnio?
Opowieść o przyszłości
Autorzy odpowiadają na te i wiele innych pytań, uwzględniając bardzo różne punkty widzenia. Powołują się na literaturę, rozmowy z naukowcami i astronautami, artykuły naukowe – i zastanawiają jak to wszystko miałoby działać. Tłumaczą nam historię wyścigu kosmicznego między USA a ZSRR. Rozważają to, czego dowiedzieliśmy się przez ponad 20 lat istnienia Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Biorą pod uwagę psychologię, zarówno odnoszącą się do jednostek, jak i społeczeństw. Tłumaczą, dlaczego niektóre z najprostszych czynności ludzkiego organizmu, takie jak reprodukcja, nie mogą wydarzyć się poza Ziemią jeszcze przez wiele lat2Tak, wchodzą w szczegółowe rozważania na temat tego, co sami nazywają “pozbawionym kierunku mambo” w warunkach mikrograwitacji. Ilość spraw, które autorzy biorą pod uwagę, rozważając możliwości wyprowadzki ludzkości na jakąś nieokreśloną Planetę B, mogłaby wprawić w ból głowy. Ale udaje im się uniknąć chaosu. I chociaż często dodają przezabawne żarty do swoich naukowych rozważań, udaje im się spleść to wszystko w przekrojową opowieść o naszej przyszłości.
Na osobną uwagę zasługują ilustracje. Zach Weinersmith, jako autor komiksów, oczywiście przygotował je samodzielnie. To infografiki, wykresy, mapy – najczęściej humorystycznie opisujące i uzupełniające to, o czym autorzy piszą w tekście. Możemy się z nich dowiedzieć jak wyglądały budowane dotychczas stacje orbitalne, w jaki sposób ziemska magnetosfera chroni nas przed promieniowaniem kosmicznym, czy jak mogą wyglądać różne sposoby budowania osad na innych planetach. Śledzimy też losy astrokolonistki Astrid3Wyborne imię, nie sądzicie?, która po każdym rozdziale zyskuje nowych towarzyszy przygód, sprzęty i doświadczenia.
Komu polecamy?
Miasto na Marsie to świetna propozycja dla dorosłych i starszych nastolatków zainteresowanych Kosmosem, historią jego podboju i perspektywami na przyszłość. Dla fanów science fiction będzie dobrym uzupełnieniem wiedzy i doda ciekawych kontekstów do ulubionych filmów czy seriali. Fani długich lektur też będą zadowoleni – książka ma ponad 500 stron i spokojnie wystarczy na kilka wieczorów
To bardzo przyjemna i zabawna lektura, opatrzona ilustracjami, które nie są tylko humorystycznymi komentarzami do treści, ale pozwalają ją lepiej zrozumieć. A ponieważ książka opowiada nie tylko o rozwoju technologicznym, ale też o ludzkiej psychologii, socjologii czy potencjalnych trudnościach prawnych tworzenia kolonii pozaziemskich, powinna spodobać się i „ścisłowcom” i „humanistom”.
Jeżeli potrzebujecie jeszcze przekonywania – Miasto na Marsie zostało nagrodzone nagrodą Hugo dla książki powiązanej. Hugo to jedna z najważniejszych nagród w światowym fandomie fantastyki i science fiction, przyznawana przez uczestników światowego zlotu Worldcon. Jest podobna do naszej Nagrody im. Janusza A. Zajdla, ale przyznaje się ją nie tylko opowiadaniom i powieściom, ale też filmom, serialom, fanzinom czy właśnie – dziełom powiązanym. W tej kategorii nagradzane są książki non-fiction, artykuły czy wideoeseje, powiązane tematycznie z fantastyką lub jej fandomem.
Drobne uwagi
Jeśli miałabym mieć jakieś uwagi, to tylko dwie, i to drobne. Oprócz bogatych przypisów bibliograficznych i częściowej bibliografii4Która liczy sobie… 36 stron drobnym drukiem. bardzo przydatnym narzędziem byłaby lista zagadnień z odnośnikami do stron, na których się pojawiają. Mnie pomogłoby bardzo – już wiem, że wciągnę Miasto na Marsie do bibliografii moich prelekcji o życiu na ISS i podboju Kosmosu, które przygotowuję na kilka nadchodzących konwentów i festiwali. Druga uwaga – ilustracje są raczej niewielkie, a zawarte na nich teksty – często maciupkie. Domyślam się, że większe ilustracje znacznie zwiększyłyby koszt składu i druku, ale moje zmęczone oczy byłyby z nich bardzo zadowolone.
Mnie książka przekonała na tyle, że już w połowie lektury kupiłam na zapas poprzednią książkę Weinersmithów Jakoś wkrótce. Ciekawe czy 8 lat po wydaniu przewidywania Weinersmithów się sprawdziły. I ciekawe, kiedy przekonamy się, czy sprawdzą się ich przewidywania w sprawie kosmicznych kolonii.
Egzemplarz książki Miasto na Marsie Kelly i Zacha Weinersmithów otrzymaliśmy w ramach współpracy z wydawnictwem Insignis.
Jeśli zainteresowała Cię książka i chcesz ją kupić, skorzystaj z oferty poniżej, a wesprzesz naszego bloga:
Zainteresowało Cię to, co czytasz? Chcesz wiedzieć więcej? Śledź nas na Facebooku, i – pozwól, że wyjaśnię!
[…] Odkrycia na pewno będą pomocne chociażby w przygotowywaniu przyszłych misji kosmicznych, potencjalnym osiedleniu się ludzi np. na Marsie itp. Wszystkim, którzy marudzą, że to marnowanie pieniędzy, wyjaśniamy – eksperymenty w […]