Kopernik. Rewolucje – Wojciech Orliński – recenzja książki

Czas czytania w minutach: 3

Jeden z najsłynniejszych polskich naukowców, astronom, matematyk, ekonom, strateg, dyplomata. Długo by wymieniać. Jeżeli kojarzysz przede wszystkim, że “wstrzymał słońce, ruszył Ziemię”, i że miał coś wspólnego z Toruniem – to książka dla ciebie. A jeżeli myślisz, że o Mikołaju Koperniku wiesz już wszystko – przeczytaj ją koniecznie.

Gdy dziennikarz pisze o historii

Wojciecha Orlińskiego mogą kojarzyć czytelnicy Gazety Wyborczej, w której przez wiele lat publikował teksty o popkulturze i felietony. To dziennikarz o lekkim piórze i zjadliwym poczuciu humoru, który, jak wielu kolegów, pracę w mediach łączył z pisaniem książek. Zaczął od wydawnictw podróżniczych, zawsze osadzonych w tematach popkulturalnych, jak Ameryka nie istnieje i Sztokholm Stiega Larssona. Po kilku latach zmienił branżę i, jak sam przyznaje, pewnie w biografiach pozostanie na dłuższy czas. Po trzech książkach o Stanisławie Lemie i biografii Paula Barana przyszedł czas na Mikołaja Kopernika. Swoją drogą, ile podobieństw jesteście w stanie znaleźć, jeśli chodzi o dotychczasowych bohaterów książek Orlińskiego?

Autor od pierwszych stron podkreśla, że nie jest historykiem, i rzeczywiście nie próbuje nim być. Nie stara się też być niewidzialnym w opowiadanej historii. Zawsze ostrzega czytelnika, gdy pisze o własnej interpretacji źródeł. Co ważne: opowiada o tym, co z tych źródeł wiemy, czego nie wiemy, a czego możemy się domyślać – i z jakich powodów. A w sytuacji, gdy naszym bohaterem jest człowiek urodzony u schyłku średniowiecza w mieszczańskiej rodzinie – jednoznacznych źródeł o jego życiu wcale nie mamy tak wiele. Dlaczego?

Kopernik – historia spekulatywna

Dla człowieka żyjącego na przełomie XX i XXI wieku jest dość oczywiste, że państwo prowadzi spisy ludności, rejestruje obywateli, nadaje im numery PESEL, ogólnie: prowadzi jakąś ewidencję. Prowadzą ją też duchowni – przecież w księgach parafialnych można znaleźć prawie każdego.

Na przełomie XV i XVI wieku biurokracja nie była aż tak zaawansowana. Nie jesteśmy więc pewni, ile rodzeństwa miał Mikołaj Kopernik, czy był wśród nich najstarszy, najmłodszy, a może gdzieś w środku. Wiemy, że razem z bratem Andrzejem rozpoczął studia w Krakowie w 1491 roku. Jak się do tych studiów przygotowywał? Gdzie uczył się w Toruniu? Czy już tam zaczął się interesować astronomią? Tego nie wiemy, i pewnie nie dowiemy się nigdy.

Dla mnie największym zaskoczeniem była informacja, że toruńska kamienica, którą odwiedziłam kilka lat temu – muzeum Dom Mikołaja Kopernika – była prawdopodobnym miejscem zamieszkania Koperników. Ze źródeł wiemy tylko, że dom stał przy tej ulicy.

Historyczne przypuszczenia

Kojarzycie z książek o historii te wszystkie ostrożne hasła, jak “przypuszczalnie”, “można się domyślać”, “możemy zakładać”? Dla mnie były zawsze watą słowną, która niczego nie tłumaczyła, tylko sprawiała, że historia stawała się niejasna, a przez to nieciekawa. Orliński nie pozwala nam na takie znudzenie. Tam, gdzie w innych pozycjach pewne fakty o Mikołaju Koperniku kwituje się słowami “przypuszczalnie” – autor opowiada o tym, skąd biorą się te przypuszczenia. Przybliża tło historyczne, sposób działania społeczeństwa, koneksje polityczne.

Zaczyna już od rodziców Kopernika i stawia nam pytanie: jak to możliwe, że Mikołaj Kopernik senior, zwykły kupiec z Krakowa, wziął ślub z córką Łukasza Watzenrode, bogacza i toruńskiego patrycjusza? Jednoznacznej odpowiedzi nie dostajemy, ale w jej poszukiwaniu rozważamy między innymi… aferę szpiegowską na tle konfliktu Polski z zakonem krzyżackim.

Kopernik dla każdego

Na kartach “Rewolucji” dostajemy nie suchy zbiór faktów, ale fascynującą opowieść o wybitnym człowieku i jego czasach. I w dodatku – świetnie się ją czyta. Autor nieraz odwołuje się do metafor zrozumiałych dla człowieka żyjącego w XXI wieku: popkultury, polityki, raz na jakiś czas wplecie potoczną frazę w zwykle poważny język.

“Kopernik. Rewolucje” to biografia i dla osób zainteresowanych życiem naszego słynnego astronoma, i dla osób, które chcą dowiedzieć się, czy na pewno Kopernik był taki “nasz”. Książkę docenią też miłośnicy historii średniowiecza i renesansu. Nie wymaga ona od czytelnika zaawansowanej wiedzy, więc świetnie sprawdzi się też jako lektura dla nastolatków zainteresowanych literaturą non-fiction.

Jeśli chcesz zapoznać się z książką, możesz ją kupić tutaj:

Zainteresowało Cię to, co czytasz? Chcesz wiedzieć więcej? Śledź nas na Facebooku, i – pozwól, że wyjaśnię!

0 0 votes
Oceń artykuł
Powiadom mnie!
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments