O wojnie biologicznej już u nas mogliście przeczytać – choćby wtedy, gdy pisaliśmy o penicylinie. Dziś przenosimy się na nieco większą skalę: już nie mikroorganizmy, ale biedronki będą toczyły tę wojnę. Miłe, poczciwe boże krówki… I śmiertelna trucizna produkowana przez pluskwiaki.
Naturalne trucizny
Natura produkuje bardzo wiele trucizn1Jeśli ktoś Was będzie kiedyś przekonywał do czegoś, mówiąc, że to jest naturalne – przypomnijcie mu grzecznie, że strychnina też!. Oczywiście, nie są to trucizny uniwersalne, czego dowód być może stoi teraz na waszym biurku. Poranna kawa czy herbata zawiera kofeinę – ta truje wiele insektów i utrudnia wzrastanie konkurencyjnym roślinom, ale wielu z nas nie wyobraża sobie poranka bez kubka jej ciepłego roztworu. Wiele innych trucizn również pełni bardzo ściśle określone zadanie, działając tylko na określone gatunki innych organizmów. Na inne nie ma wpływu wcale… Ale zdarzają się również przypadki, kiedy inne organizmy potrafią taką truciznę w ten czy inny sposób wykorzystać.
Ot, chociażby delfiny, które celowo straszą rozdymki, żeby skłonić je do wydzielenia toksyny, która na delfina działa jak niezły narkotyk. Tak, delfiny ćpają jad rozdymek. Przykładów jest więcej: amazońskie żaby akumulują toksyny z insektów, dzięki czemu same stają się mało atrakcyjne dla drapieżników2Acz wykorzystali to ludzie, którzy łapią je, żeby ich wydzieliną zatruć igły do dmuchawek…. Ale dziś porozmawiamy o tym, jak w wojnę biologiczną zaangażowały się biedronki.
Wojna biedronek
I cóż te biedronki robią? Otóż zjadają czerwce kaktusowe. Te same, z których produkuje się czerwony barwnik – koszenilę. Czyli po naszemu – kwas karminowy. Ten zaś jest trucizną na przykład dla mrówek, którym normalnie aż się szczękoczułki ślinią, gdy widzą larwy biedronek. I tylko gdy larwa zaczyna się pocić hemolimfą, to mrówkom apetyt jakoś przechodzi. Innymi słowy: biedronki nie tylko tolerują kwas karminowy bez szkód, ale nawet nauczyły się go wykorzystywać dla celów obrony własnej.
I samo w sobie nie byłoby to może nic niezwykłego gdyby nie jeden szczegół. Otóż standardowo umiejętność wykorzystywania toksyn innego gatunku do usprawnienia własnej obrony jest dowodem na to, że dwa gatunki koegzystują od bardzo, bardzo długiego czasu. A tutaj mamy zupełnie inną sytuację: te konkretne biedronki zostały tam sprowadzone stosunkowo niedawno z Australii. Co ciekawe, ich “zadaniem” miała być ochrona plantacji cytrusów przed czerwcami, które je zjadają. Tego, jak szybko biedronki zaczną wykorzystywać kwas karminowy, nikt się nie spodziewał. Należy jednak zauważyć, że skuteczna ochrona larw przed mrówkami daje dość dużą przewagę ewolucyjną tym osobnikom, które potrafią skutecznie wykorzystać broń biologiczną. Nic więc dziwnego, że gdy taka cecha genetyczna się w populacji pojawiła, to szybko została utrwalona.
Może się więc okazać, że przyszłość ochrony roślin przed szkodnikami to nie pestycydy, ale naturalni drapieżcy. A ich broń biologiczna, której nie dotyczy konwencja genewska, może im pomóc utrzymać się w nowym środowisku.
Źródła
- https://www.nytimes.com/2014/09/04/science/how-caffeine-evolved-to-help-plants-survive-and-help-people-wake-up.html
- https://science.org/content/article/ladybug-becomes-powerful-foe-after-stealing-toxins-invasive-insect
- https://www.smithsonianmag.com/smart-news/dolphins-seem-to-use-toxic-pufferfish-to-get-high-180948219/
- https://royalsocietypublishing.org/doi/10.1098/rspb.2023.2478
Zainteresowało Cię to, co czytasz? Chcesz wiedzieć więcej? Śledź nas na Facebooku, i – pozwól, że wyjaśnię!