Naukowcy mają to do siebie, że lubią brać na warsztat różne nietypowe obiekty badawcze, albo analizować je nietypowymi technikami. A potem, oczywiście, raportują, co odkryli. Ciekawe wieści przychodzą tym razem z Danii. Naukowcy zbadali tam serię obrazów dwóch duńskich mistrzów z wczesnego XIX wieku. I stwierdzili, że do przygotowania podkładu kładzionego na płótno mogły być stosowane… odpady z procesu warzenia piwa.
Jak chemia pomaga w badaniu obrazów
Metody fizykochemiczne są regularnie wykorzystywane do badania dzieł sztuki. Badać można różne fragmenty obrazów, wykorzystując do tego rozmaite metody. Można na przykład sprawdzić, jakich pigmentów użył artysta. Można zbadać, z jakiego materiału wykonano płótno, a z jakiego drewna ramę. Można, stosując odpowiednie formy prześwietlenia, stwierdzić, czy pod widocznym obrazem nie znajduje się jakieś starsze dzieło, które twórca zamalował. Tutaj jednak badacze wykorzystali nieco inną i dość nietypową jak na takie próbki technikę.
Do badań wybrali płótna z 10 obrazów z lat 20 i 30 XIX wieku. Siedem z nich powstało, gdy autorzy byli związani1Jeden z nich był profesorem, drugi – jego uczniem z Królewską Duńską Akademią Sztuk, zapewniająca swoim artystom materiały. Pozostałe trzy powstały nieco później, a twórca materiały czerpał z innych źródeł. Interesujące jest to, że szukali w tych próbkach białek. Dlaczego? Ponieważ różne organizmy produkują różne białka, więc dokładna identyfikacja białek może powiedzieć nam, z jakich roślin, zwierząt czy innych organizmów pochodziły materiały wykorzystywane przy tworzeniu dzieła sztuki2Warto dodać, że analiza proteomiczna, czyli identyfikacja białek, jest standardowo wykorzystywana do badania dzieł sztuki, choć dla osób spoza branży zdecydowanie nie jest jednym z pierwszych skojarzeń.
Duńskie piwo
I co się okazało? Że w próbkach pochodzących z płócien przygotowanych przez Akademię znaleziono białka charakterystyczne dla drożdży piekarskich, jak również dla rozmaitych zbóż. W próbkach z trzech późniejszych obrazów tych białek już nie znaleziono. Autorzy rozważyli szereg możliwości, ale za najbardziej prawdopodobną uznali tę, że do gruntowania płótna zastosowano po prostu… odpady z produkcji piwa. Napój ten był wówczas w Danii bardzo popularny. Spożywano go częściej niż wodę, która bez poddania odpowiedniej obróbce, nie nadawała się do picia. Wiadomo też, że artyści dodawali czasem piwa do farb, żeby uzyskać lepszy połysk ukończonego obrazu. Jednak wiemy, że nie znali wcześniej stosowania resztek zboża wraz z drożdżami jako dodatku do podkładu.
A inne opcje? Naukowcy rozważali możliwość zastosowania kleju z fermentowanej mąki. Problem w tym, że choć taki klej dobrze pasowałby do większości obserwacji, to jak dotąd nic nie sugerowało, żeby taki środek był wykorzystywany do gruntowania płócien w Europie[mnf]Bo już w Japonii – i owszem![/mfn]. Niefermentowana mąka – i owszem, ale to z kolei nie tłumaczy, skąd drożdże. Inne dyskutowane opcje? Chleb wykorzystywany czasem do czyszczenia powierzchni przed malowaniem lub aquavit, czyli wódka. Jednak w obydwu wypadkach spodziewać by się należało mniejszej ilości białek, zwłaszcza roślinnych – w tym pierwszym mniej powinno się wbudować w strukturę płótna, w tym drugim – większość zniknąć z trunku na etapie destylacji.
Autorzy w podsumowaniu piszą o tym, jak istotne jest badanie dzieł sztuki “z uwzględnieniem kontekstu kulturowego i historycznego”. Delikatnie wspominają też, że w czasie złotego wieku sztuki duńskiej piwowarstwo “było bardzo istotną częścią kultury i ekonomii”. Wygląda na to, że miało dzięki temu niemały wpływ na techniczną stronę malarstwa. Jaki zaś wpływ miało na inspirację malarzy? To zagadnienie oczekuje na przyszłe badania, choć już chyba nie metodami nauk ścisłych…
Źródła:
- https://www.science.org/doi/10.1126/sciadv.ade7686
- https://www.sciencenews.org/article/painting-beer-brew-yeast-art-canvas-denmark
- https://phys.org/news/2023-05-danish-masters-prepped-canvases-leftovers.html
Zainteresowało Cię to, co czytasz? Chcesz wiedzieć więcej? Śledź nas na Facebooku, i – pozwól, że wyjaśnię!