Kilka dni temu obchodziliśmy światowy dzień zdrowia psychicznego. Niestety, choroby psychiczne są – niesłusznie rzecz jasna – wciąż traktowane przez społeczeństwo “gorzej” niż choroby fizyczne. Ocenia się tymczasem, że na schizofrenię na jakimś etapie swojego życia cierpi około jednego procenta dorosłych. Z tego aż ⅓ nie została zdiagnozowana. Wynikać to może z różnych czynników, w tym społecznego postrzegania chorób psychicznych – ale również z braku “obiektywnych” testów1Takich, jak badania krwi czy po prostu trudności z zaobserwowaniem pierwszych objawów.
Wspieranie diagnostyki przez AI
Ale to się może zmienić. Od pewnego czasu naukowcy próbują zaprząc sztuczną inteligencję do wspierania diagnostyki medycznej. Choroby psychiczne są jednym z obszarów, w których te próby są szczególnie nasilone. Kilka dni temu ukazał się artykuł, w którym autorzy opisują takie zastosowanie. W jaki sposób?
Otóż badacze wybrali grupę ludzi ze schizofrenią oraz grupę zdrowych. Następnie poprosili ich o przedstawienie jak największej liczby słów będących nazwami gatunków zwierząt lub zaczynających się na literę p w ciągu pięciu minut. A sztuczna inteligencja sprawdzała, jak odległe od siebie semantycznie i ortograficznie są te słowa. Innymi słowy, czy komuś wychodzi raczej ciąg “pies-kot-mysz”, czy jednak “pies-gazela-iguana”. Innymi słowy, sztuczna inteligencja, sprawdzając, jak bardzo badany optymalizuje ciąg słów, sprawdza jednocześnie, w jakim stopniu jest w stanie przewidzieć, co badany wymyśli. Niski dystans pomiędzy kolejnymi słowami świadczy o braku choroby. Osoby ze schizofrenią podając kolejne słowa “skaczą” na dużo większe odległości.
Przychodzi osoba do lekarza, a tam AI
O sztucznej inteligencji mieliście okazję już tu u nas poczytać. To ostatnie osiągnięcie pokazuje jeszcze raz, że nie ma się czego bać. AI nie pozbawi nas pracy, tylko będzie nas wspierać w bardziej efektywnym jej wykonywaniu. A przy tym trochę przemodeluje rynek pracy. Tak czy inaczej, do momentu, kiedy modele AI będą rutynowo wykorzystywane do diagnozowania pierwszych objawów schizofrenii, zostało jeszcze trochę czasu. Na razie mówimy tu o pilotażowych badaniach na niewielkiej próbie. Zbazowani na londyńskim UCL badacze chcą swoje próby pociągnąć dalej, poszerzając grupy badanych. Ostrożnie szacują, ze jeśli wszystko pójdzie dobrze, to ich modele znajdą zastosowanie w diagnostyce klinicznej w ciągu najbliższej dekady.
Jestem przekonany, że dożyjemy czasów, kiedy poza wywiadem z lekarzem i pielęgniarką standardowym elementem procedury będzie również wywiad z wirtualnym asystentem. Co więcej: na koniec wizyty dostaniemy receptę na lek, w którego przygotowaniu sztuczna inteligencja również maczała elektrony. Ba, być może algorytmy AI nawet zasygnalizują lekarzowi możliwą pomyłkę w dawkowaniu. Ale w centrum wszystkiego wciąż będzie lekarz, i to on podejmie ostateczne decyzje. Będą to decyzje wykorzystujące w tym celu wszystkie narzędzia, które naukowcy mu udostępnią.
Oczywiście, obecnie diagnoza chorób i zaburzeń psychicznych wymaga konsultacji z żywym lekarzem i/lub psychologiem. Jeśli czujesz, że taka rozmowa jest Ci potrzebna, sprawdź swoje lokalne centrum zdrowia psychicznego. Znajdziesz tam pomoc psychologiczną i psychiatryczną na NFZ, często z krótkim czasem oczekiwania na wizytę. Mapa centrów zdrowia psychicznego.
Źródła:
- https://www.sciencedaily.com/releases/2023/10/231009191615.htm
- https://www.ucl.ac.uk/news/2023/oct/ai-language-models-could-help-diagnose-schizophrenia
- https://www.pnas.org/doi/10.1073/pnas.2305290120
Zainteresowało Cię to, co czytasz? Chcesz wiedzieć więcej? Śledź nas na Facebooku, i – pozwól, że wyjaśnię!