planetoida na tle gwiazd

Życie w kosmosie? Składowa RNA odnaleziona na planetoidzie – naukowe newsy

Czas czytania w minutach: 2

Czy w kosmosie jest jakieś życie poza Ziemią? To pytanie w różnych formach zaprząta ludzi od wielu, wielu lat. Równanie Drake’a, o którym kiedyś napiszemy więcej, sugeruje, że tak. W kosmosie powinno się wręcz roić od innych form życia. A jednak jak dotąd nie znaleźliśmy nie tylko śladów kosmicznej inteligencji, ale wręcz jakiegokolwiek życia pozaziemskiego. Być może jednak ostatnie odkrycie prowadzi nas nieco bliżej celu.

Nukleotydy w kosmosie

O co chodzi? O wykryty w materiale pobranym z planetoidy Ryugu uracyl. Dwa i pół roku temu na Ziemię powróciła badająca tę planetoidę japońska sonda Hayabusa 2. Sonda ta wywołała małą eksplozję na planetoidzie, co umożliwiło zebranie około 10 gramów próbek. Niewielką część tego materiału dostał zespół pod przewodnictwem Yasuhiro Oba z Uniwersytetu Hokkaido. Potraktowali go gorącą wodą1Ale naprawdę gorącą – 105 stopni Celsiusza!, w której rozpuściła się przynajmniej część związków organicznych. Następnie zastosowali kwas solny, który pozwolił rozłożyć skomplikowane związki na ich prostsze części składowe.

planetoida w mieście
Porównanie planetoidy Ryugu z Londynem

I wśród odnalezionych w powstałej zupie związków znaleźli uracyl. Co to takiego? Jedna z zasad wchodzących w skład kwasu rybonukleinowego, czyli RNA. Dlaczego to ma takie istotne znaczenie? Ponieważ według niektórych hipotez, to właśnie RNA było pierwszą cząsteczką, z której rozwinęło się dalsze życie. Wiemy, że RNA jest w stanie katalizować różne reakcje tak, jak białkowe enzymy. Ma też zdolność do samoreplikacji. Dlatego też obecność jednego z jego bloków budulcowych w planetoidzie jest bardzo interesująca.

Życie w kosmosie?

Warto zauważyć, że nie jest to pierwszy raz, kiedy zidentyfikowano nukleotyd w materiale pochodzenia pozaziemskiego. Tyle tylko, że pierwsze takie odkrycia pochodziły z meteorytów, które spadły na Ziemię. Oznacza to, że nukleotydy w nich mogły być zanieczyszczeniem, które dostało się do materiału dopiero na powierzchni naszej planety. Tym razem mieliśmy do czynienia z “czystym” materiałem, który przyleciał prosto z kosmosu, mamy więc względną pewność, że ten uracyl był w planetoidzie już na początku.

Pojawia się pytanie, w jakiej formie on występował. Czy był w stanie wolnym? Czy może był związany w większe cząsteczki, i dopiero kwas solny go “uwolnił”? Tego nie wiemy, a warto by to sprawdzić. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że ciekawie byłoby się dowiedzieć, jakie związki powstają w przestrzeni kosmicznej. Ale jest też drugi powód: ponieważ potencjalnie znalezienie czegoś bardzo zbliżonego do ziemskiego RNA byłoby przełomowym odkryciem.

Dlaczego? Wyobraźcie to sobie: nagle się okazuje, że gdzieś indziej w Kosmosie znajdujemy coś, co nie tylko może być żywe – ale wręcz że działa na tej samej zasadzie, co życie na Ziemi. Szansa na to, że życie rozwinęło się na tej samej zasadzie dwa razy zupełnie niezależnie, jest niewielka. W związku z tym istnienie RNA z daleka od Ziemi sugerowałoby, że był jakiś wspólny początek życia. Z drugiej strony, nie należy się zbytnio nastawiać – nawet potencjalna obecność RNA nie oznacza jeszcze, że rozwinęło się tam życie… Ale tak czy inaczej, potwierdzenie obecności uracylu poza Ziemią sugeruje, że życie może być bardziej rozpowszechnione, niż mówią o tym nasze dotychczasowe obserwacje. Ale gdzie w takim razie jest inteligentne życie? O tym porozmawiamy przy innej okazji, omawiając paradoks Fermiego.

Źródła:

  1. https://www.nature.com/articles/s41467-023-36904-3
  2. https://www.sciencenews.org/article/building-block-life-asteroid-ryugu

Zainteresowało Cię to, co czytasz? Chcesz wiedzieć więcej? Śledź nas na Facebooku, i – pozwól, że wyjaśnię!

0 0 votes
Oceń artykuł
Powiadom mnie!
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Landon Grimes

I’m often to blogging and i really appreciate your content. The article has actually peaks my interest. I’m going to bookmark your web site and maintain checking for brand spanking new information.