Okładka książki E=mc2. Historia najsłynniejszego równania w dziejach świata.

E=mc2. Historia najsłynniejszego równania w dziejach świata – recenzja książki

Czas czytania w minutach: 2

Najważniejsze równanie świata

Gdybym zapytał Was, drodzy Czytelnicy, jakie równania ze świata nauki znacie – gotów jestem się założyć, że E=mc2 byłoby najczęstszą odpowiedzią. To jedyne równanie, które Stephen Hawking zdecydował się umieścić w swojej Krótkiej historii czasu po tym, gdy usłyszał, że każde równanie w książce popularnonaukowej odstraszy od niej połowę potencjalnych czytelników. Przez Davida Bodanisa, autora książki, którą chciałbym Wam polecić, nie bezpodstawnie ogłoszone “najsłynniejszym równaniem w dziejach świata”. Ale o czym ono tak naprawdę mówi?

Książka E=mc2. Historia najsłynniejszego równania w dziejach świata dokładnie odpowiada na to pytanie, ale robi też dużo więcej. Uważam, że angielski tytuł, w którym zamiast “historia” występuje słowo “biografia”, lepiej opisuje jej treść. Autor zaczyna od opowieści o “przodkach” naszego równania – opisuje po kolei wszystkie wykorzystane w nim symbole. Dowiecie się, w jaki sposób zmierzono prędkość światła, ale też kiedy zaczęto stosować znak równości. W kolejnej części opisuje, kto i jak połączył poszczególne elementy w jedno, genialne równanie, a także jak odkryto jego zastosowania w fizyce jądrowej.

Z niewielką pomocą moich przyjaciół

Książka opowiada też o “dojrzewaniu” naszego bohatera. Był nim wyścig, na którego mecie znajdowała się bomba jądrowa. Przeczytamy tam zarówno o projekcie Manhattan, jak i o niemieckich próbach wyprodukowania broni. Całość kończy się wybuchem w Hiroszimie, który dla autora jest symbolicznym momentem przejścia równania w fazę dorosłości. Owa dorosłość jest ukazana w równie ciekawy sposób, co powijaki naszego bohatera. Dowiadujemy się, w jaki sposób równanie E=mc2 zapewnia energię gwiazdom, skąd biorą się czarne dziury, ale też, na przykład, jak działa tomograf.

Pozycja D. Bodanisa daleka jest od suchego opisu faktów i kolejnych odkryć. Bardzo dużo uwagi autor poświęca osobom dramatu: poznajemy empatycznego Oppenheimera, zarządzającego projektem Manhattan. Dowiadujemy się też o dziwactwach Bohra czy Einsteina. Można wręcz powiedzieć, że książka przedstawia ludzką twarz stojącą za słynnymi nazwiskami. W przypadkach wątpliwych moralnie takich jak na przykład sprawa Otto Hahna i nazistów, książka nie ucieka się do prostych ocen. Zamiast tego stara się przedstawić kontekst, w którym konkretne osoby podejmowały takie, a nie inne, decyzje.

Nauka i przygoda

Ale to wciąż nie wszystko! Książka napisana jest z werwą, zarówno autor, jak i tłumacz dołożyli starań, żeby nie można było się od lektury oderwać. Podczas lektury mamy okazję towarzyszyć komandosom sabotującym produkcję ciężkiej wody na potrzeby Trzeciej Rzeszy. Pójdziemy na spacer z Lisą Meitner, gdy wpadnie jej do głowy powiązanie równania Einsteina z rozpadem jądrowym. Wyprawimy się również z Arthurem Eddingtonem, aby obserwować zaćmienie Słońca w 1919 roku, które ostatecznie potwierdziło teorię względności. A ci, którym jeszcze mało, na końcu znajdą obfite przypisy, opisujące dalsze losy głównych postaci i podpowiadające kolejne lektury, pozwalające zgłębić temat.

Książka tłumaczy wszystko bardzo przystępnie i jest napisana takim językiem, że nawet laik nie będzie miał problemu z jej zrozumieniem. Polecam każdemu, kto chciałby wiedzieć więcej o tym, jak działa otaczający nas świat. Czyli w domyśle każdemu Czytelnikowi naszego bloga!


Zainteresowało Cię to, co czytasz? Chcesz wiedzieć więcej? Śledź nas na Facebooku, i – pozwól, że wyjaśnię!


5 1 vote
Oceń artykuł
Powiadom mnie!
Powiadom o
guest
7 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Mateusz

Czytałem, świetna lektura.

Fantastyczne było rośnięcie opowieści na rozdziały o energii, masie, prędkości światła. To było jak drzewo genealogiczne.

Czy to też ta, która zaczyna się od ilości atomów w kropce tuszu na końcu pierwszego zdania? Czy coś mi się nakłada?

Marta

Haha, to niestety nie ta, ale jesteśmy zaciekawieni! Recenzowana przez nas książka zaczyna się… anegdotką z Cameron Diaz w roli głównej! 😀

[…] rolę zaczynają odgrywać efekty relatywistyczne, czyli wynikające z Einsteinowskiego równania E=mc2. Innymi słowy: masa węgla-12, który zawiera po 6 protonów i neutronów, nie jest dokładnie […]

[…] oznacza się standardowo literą c, od łacińskiego celeritas – szybkość. I to ona jest, zgodnie z teorią Einsteina, maksymalną możliwą do osiągnięcia szybkością. Wynosi około 300 milionów metrów na […]

[…] Pierwszym z nich była rzecz jasna teoria Einsteina, pokazująca, że – zgodnie z równaniem E=mc2 – masa może zamieniać się w energię. Drugim – odkrycie Francisa Astona, który […]

[…] tym, że E=mc2, to słyszał chyba każdy. Na naszym blogu mogliście nawet przeczytać recenzję książki będącej biografią tego najsłynniejszego równania świata. Ale co to tak właściwie oznacza? […]

[…] matematyki. I słynnego równania E=mc2. Otóż naukowcy obserwowali rozpad radioaktywny typu beta i stwierdzili, że matematyka im się […]